Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Doświadczenia z ASO - długie...

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Doświadczenia z ASO - długie...

    Zamieszczone przez przem1978
    fachowcowi nie przeszkadza ASR przy wyciąganiu auta z poślizgu - czyżbyś potrzebował zrywać asfalt przednimi kołami przy tym... silnik robi swoje (właśnie dobrze, że nie za dużo), a reszta należy do Ciebie, a dokładnie do Twoich rąk i kierownicy...
    Co ty opowiadasz, asr powoduje ze przy uslizgu kół silnik zostaje przyduszony zeby zmniejszyc moment na kolach i odzyskac przyczepność.
    Kiedy jestes w poslizgu i wyprzedzać cie zaczyna twój wlasny tyl to tylko gaz do dechy+kontry są w stanie wyciacnąć cie z opresji, każdy spadek ciągu lub zdjęcie nogi z gazu spowoduje bąka.
    Zaciągnij reczny podczas jazdy na sniegu na jakimś wolnym od aut odcinku i jedz z wyłączonym asr, a kiedy zacznie cie wozić na boki odpal asr i zaliczysz rowa jak nic.
    Po prostu w przednim napędzie by wyciągnąć auto z poślizgu potrzeba ciągu, a asr ci go zdławi.
    Poćwicz na sliskim to zobaczysz o co chodzi
    octavia II RS tdi 125kw

  • #2
    Doświadczenia z ASO - długie...

    Od godzinki szperam w po archiwalnych postach, ale znalazłem tylko wątki częściowo związane... Mam pytanie - czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z dochodzeniem swoich praw w SAP. W archiwum, na dobrą sprawę, znalazłem tylko list Purchawy do SAP...

    Chcę raz, a dobrze załatwić sprawę usterki w samochodzie, która towarzyszy mi od nowości. Nie jest to jakaś poważna sprawa, ale gwarancja leci, a człowiek nie po to kupuje nowy samochód, żeby od nowości mieć obciachowy, słyszalny z zewnątrz i wewnątrz, metaliczny świst przy ruszaniu i zmianie biegów 1->2, 3->2. Pomijam tu wątek innych usterek, bo jestem w stanie przyjąć, że wszystko ma prawo się popsuć i po to jest gwarancja, żeby to naprawić. Ale tej jednej rzeczy od początku naprawić nie można...

    Przygodę z ASO w tej materii zacząłem w Wimarze na Jerozolimskich, gdzie otwarto zlecenie na naprawę usterki przy przebiegu 1.460 i 5.050 km. Oczywiście nic nie zostało zrobione, a dżentelmen - specjalista od napraw gwarancyjnych stwierdził, że "ten typ tak ma", że to koło dwumasowe tak pracuje. Ponieważ mam silnik BFQ, to po takiej diagnozie dałem sobie spokój z tamtym Wimarem. :twisted:

    Za radą znajomego pojechałem do Sinclanu w Zakręcie. Dowiedziałem się, że tam mają mniej zleceń na razie i chętniej pracują. Przyjęto mnie - owszem - całkiem miło. Otwarto zlecenie przy 8 kkm. Były jazdy testowe (kilka razy jeździłem), w wyniku których padła diagnoza - to wina techniki jazdy kierowcy. Na dowód tego pan specjalista poprowadził auto tak, że nic nie świszczało. Sęk w tym, że i ja tak mogę poprowadzić auto, jak jadę "w kapeluszu", a podczas jazd testowych identycznym autem kolegi (dwa tygodnie starszym) nie miałem ani razu tego objawu. Świst rozlega się przy większych obciążeniach, przy przeniesieniu napędu. Zresztą nawet podczas spokojnej jazdy, panu specjaliście raz świsnęło, co skwitował "raz na jakiś czas to nie tragedia". Pewnie - na trasie (gdzie auto było testowane) to nie tragedia, ale w jeździe miejskiej jest to notoryczne i nie chodzi tu już tylko o obciach, ale też o to, że gwarancja płynie, a jakiś powód świstu musi być.

    Wybrałem się z problemem jeszcze do innego ASO. Na przegląd, a przy okazji prezentację problemu. Tym razem Wimar na Modlińskiej. Otwarto nowe zlecenie przy 14,5 kkm. Panowie pojeździli, posłuchali, stwierdzili, że coś jakby słychać, ale to nie jest coś konkretnego do naprawy. Miałem akurat trochę wyjazdów, więc odpuściłem i wróciłem do ASO ponownie przy 19,5 kkm, kiedy to założono kolejne zlecenie. Tym razem upierałem się trochę mocniej, więc przejechał się samochodem ktoś z szefostwa serwisu. Odgłos został usłyszany. Poproszono mnie, abym poczekał tydzień i dał czas serwisowi na przemyślenie problemu.

    Oczywiście nikt się po tygodniu nie odezwał, więc zadzwoniłem ze stosownym "OPR" do serwisu. Zostałem przeproszony i zaproszony na kolejny termin serwisowania, w celu diagnozy sytuacji. Człowiek, który się zajmował sprawą zarzekał się, że będzie i że zajmie się sprawą. Oczywiście człowieka nie było, ale na szczęście dzień wcześniej ktoś dzwonił i pytał czy będę, więc przypomniałem o sprawie i prosiłem, żeby był ktoś kompetentny, kto się tym wreszcie zajmie. W międzyczasie jednak pozyskałem za całe 244 zł opinię rzeczoznawcy PZMot, która stwierdza, że "odgłosy słyszane przy przyspieszaniu na 1 i 2 biegu oraz przy redukcji z 3 na 2 bieg, nie są odgłosami typowymi dla charakterystyki pracy samochodów Skoda Octavia Tour".

    No i oto we wtorek pojechałem rano do serwisu. Nowe zlecenie - 20 kkm. Oddając samochód poinformowałem, że przy odbiorze możliwe są tylko dwie sytuacje:
    1. Samochód zostaje naprawiony, a ja go odbieram podczas jazdy testowej, w obecności kierownika serwisu.
    2. Samochód nie jest naprawiony, a wtedy proszę o podpisanie następującego oświadczenia:

    Dnia 25 lipca 2006 roku w serwisie stawił się p. XXX, właściciel samochodu Skoda Octavia Tour, nr rej. WY XXXXX, nr nadwozia XXXXXXXXXXXX. Podczas jazdy kontrolnej, odbytej ze właścicielem pojazdu stwierdziliśmy występowanie metalicznego odgłosu (świstu) przy redukcji biegów z 3 na 2, a także przy dynamicznym przyspieszaniu na niższych biegach. Odgłos występuje w momencie puszczenia pedału sprzęgła i naciśnięcia pedału gazu. Właściciel pojazdu przedstawił następującą dokumentację zgłoszenia usterki:

    1. 13.06.2005, przebieg 1460 km, Auto Wimar Centrum Sp. z o.o., określoną w zgłoszeniu jako "syczenie przy przyspieszaniu na 1, 2 i 3 biegu"
    2. 30.08.2005, przebieg 5050 km, Auto Wimar Centrum Sp. z o.o., określoną w zgłoszeniu jako "świst przy dodawaniu gazu przy zmianie biegów z 1 na 2"
    3. 17.05.2006, przebieg 14200 km, Beszczyński, Wudarczyk AUTO WIMAR Sp. J., określoną w zgłoszeniu jako "świst podczas jazdy po puszczeniu sprzęgła i podczas redukcji z 3 na 2"
    4. 11.07.2006, przebieg 19500 km, Beszczyński, Wudarczyk AUTO WIMAR Sp. J., określoną w zgłoszeniu jako "spr. głośna praca z okolic skrzyni biegów, szczególnie podczas redukcji z 3 na 2 i podczas ruszania słychać metaliczny świst".

    W związku ze zgłoszeniem nr 3 i nr 4, a także kolejnym, w dniu dzisiejszym, podjęte zostały przez nasz serwis następujące czynności diagnostyczne:
    <wypełnić>

    W wyniku przeprowadzonej diagnozy usterka nie została uznana, z następującego powodu:
    <wypełnić>

    W związku z powyższym naprawa usterki nie została wykonana.
    <podpis i pieczątka ASO>


    Oczywiście wspomniałem też o opinii rzeczoznawcy.

    Po krótkim konsylium doradców odbyła się jazda testowa z zastępcą kierownika. Przyznam, że facet bardzo się przyłożył do diagnozy, co zresztą pozwoliło natychmiast usłyszeć dźwięk, o którym mowa. Powstały jakieś nowe hipotezy, że może to nie sprzęgło, a wydech. Dostałem obietnicę dogłębnego zbadania problemu, a dodatkowo obietnicę drobnych gratisów serwisowych typu czyszczenie klimatyzacji, czy zaprawkę odprysku lakieru od kamienia. Wyglądało na to, że wreszcie się ktoś zajął problemem na poważnie.

    We środę dostałem informację, że sprawdzane było sprzęgło, wydech, aż wreszcie diagnoza osłuchowa padła na okolice alternator - pasek - pompa. Ponieważ nie było samochodu zastępczego, dostałem propozycję zwrotu mojego auta i ponownej wizyty w serwisie, celem dalszej diagnozy. Jednak załatwiłem sobie sam auto zastępcze i zostawiłem moją Oktę w serwisie do dalszych prac.

    Dzisiaj mamy piątek, a auto dalej smętnie zwisa kołami z podnośnika... Jestem już nie tyle zdenerwowany tym faktem, co po prostu - za przeproszeniem - wkurwiony. Koło 15-ej ma zadzwonić do mnie ów sympatyczny człowiek, który tym razem przyjął auto. Ale problem jakby nadal nie jest rozwiązany, mimo jego ewidentnego zaangażowania i poświęcenia sprawie...

    No i wreszcie zmierzając do końca tego długiego postu, powtórzę pytanie z jego początku. Czy ktoś z Was próbował walczyć o swoje z SAP? Czy macie może jakieś sugestie jak i jakie przedstawić im swoje żądania. Sprawa pomału staje się bardzo upierdliwa - te n wyjazdów do ASO to są koszty paliwa i mojego czasu. Samochód, poprzez te n adnotacji wizyt systemie serwisowym SAP w sposób oczywisty traci na wartości. Gwarancja leci, a ja ciągle się stresuję, czy coś mi w końcu nie pierdyknie... Do tego dochodzą planowane wyjazdy zagraniczne... Jeśli ktoś ma pomysł jak tu zadziałać - bardzo proszę o poradę.

    Komentarz


    • #3
      Przypadek nie jest odosobniony, mam ten sam problem.

      Komentarz


      • #4
        Zamieszczone przez Mrykot
        Dzisiaj mamy piątek, a auto dalej smętnie zwisa kołami z podnośnika
        odważny jesteś, że tak zostawiach auto w serwisie. Mojemu znajomemu mechanik przełożył przepływomierz z innego auta przy wymianie oleju, było to w Golfie ale to ta sama firma :diabelski_usmiech
        TDI ASV 140KM 300Nm

        Komentarz


        • #5
          Zamieszczone przez Paweł T
          odważny jesteś, że tak zostawiach auto w serwisie. Mojemu znajomemu mechanik przełożył przepływomierz z innego auta przy wymianie oleju
          Nie ma to jak pocieszyć kolegę z forum... Ale mimo to jakoś nie widzę siebie stojącego 4 i więcej dni po x godzin nad głowami mechaników. :|

          Przed chwilą rozmawiałem z ASO - nastąpił powrót do pierwotnej koncepcji, czyli do sprzęgła i skrzyni biegów. Najbliższy kontakt w poniedziałek... :roll:

          Odezwał się też SAP, który niedawno poinformowałem o sytuacji. Poprosili o dane ASO, gdzie stoi auto. Hmmm... Wyciek z układu hamulcowego gwarantowany? :roll: :twisted:

          Komentarz


          • #6
            moze nie bedzie tak, zle, poczekaj teraz na wynik tych ostatnich ogledzin
            saport techniczny baj DGW
            była BKD+DSG '05 120kkm
            była BXE '08 190kkm
            no i nie ma :-)

            Komentarz


            • #7
              az sam jestem ciekaw jak to sie roztrzygnie

              Komentarz


              • #8
                A może najpierw IM delikatnie zasugerować, a później po prostu postraszyć sądem albo rzecznikiem praw konsumenta.

                Jak nie chcą "po dobroci" to będą mieli wojnę. Zwykle takie "urzędowe i oficjalne" akcje ruszają sprawę z miejsca.

                Komentarz


                • #9
                  look, nnapisz mi na priv z czym masz problem i gdzie moze sie uda cos zaradzić

                  Komentarz


                  • #10
                    Odgrzewam temat, bo pojawiły się istotne ku temu okoliczności. Odebrałem właśnie telefon z ASO, że samochód jest zrobiony. I teraz najważniejsze - może komuś się kiedyś przyda (np. lookowi, z którym koresponduję w tej sprawie od dawna). Sprawcą świstu była wada tarczy wyciskowej sprzęgła. Owa tarcza została wymieniona wraz z jakimiś innymi elementami - więcej się dowiem na miejscu.

                    Nie zmienia to faktu, że będę dalej rozmawiał z SAP, bo skoro przy 6 zgłoszeniu udało się to zrobić w ramach gwarancji, to chyba za 5 poprzednich kursów do ASO i postojów auta tamże z fabryczną usterką należy się przynajmniej "przepraszamy".

                    Komentarz

                    POWRÓT NA GÓRĘ
                    Pracuję...
                    X